Foxtrail

en
/
de
/
pl
/
hu

Profesjonalne debiutantki

Chociaż Karolina Symington i Linda Persson niewiele wiedziały o wielodniowych trekkingach, zapisały się na Fjällräven Classic Sweden. Po potwierdzeniu udziału zaczęły dużo googlować. Cała ta praca przygotowawcza opłaciła się. Po pięciu dniach i 110 kilometrach nie tylko nauczyły się wędrować po górach, lecz także nawiązały głębszy kontakt z naturą i doceniły jej pozytywny wpływ na umysł.

Pewnego majowego wieczoru Karolina Symington siedziała przy komputerze i szukała wakacyjnej przygody w Szwecji. Natrafiając na Fjällräven Classic, doszła do wniosku, że szwedzkie wydarzenie będzie idealnym wyzwaniem fizycznym i psychicznym dla takiej nowicjuszki jak ona. Po 20 latach spędzonych zagranicą, Karolina Symington pragnęła na nowo odkryć swój kraj.

Karolina Symington i Linda Persson

Takie przygody najlepiej smakują w towarzystwie dobrej przyjaciółki, więc Karolina zatelefonowała do Lindy Persson, która tak wspomina pierwszą rozmowę: 

“Karolina zadzwoniła do mnie, gdy byłam w pracy, i zapytała, czy nie chciałabym się z nią wybrać na Fjällräven Classic. Nie wiedziałam, o czym mówi, i nigdy wcześniej nie wędrowałam, ale od razu się zgodziłam. Kiedy przeczytałam, że na szlaku nie będzie Wi-Fi, poczułam się jeszcze lepiej. Totalny detoks od codzienności!”

Przygotowania

Zmotywowane, ale bez doświadczenia, Karolina i Linda zaczęły szukać informacji w sieci. Buty, skarpety, namiot, śpiwory, jedzenie, ubrania - wszystko dokładnie sprawdzone. Jak mówi Karolina: “Wygooglowałam sobie drogę do zupełnie nowego świata: outdooru! Przeczytałam już chyba wszystko o matach do spania i ich współczynniku R-value (stopień izolacji cieplnej)”. 

Linda poświęciła wiele czasu na szukanie odpowiednich rzeczy do spakowania, głównie ze względu na zmienną pogodę w górach. Nie chciała mieć przy sobie nic zbyt ciężkiego. Mając to na uwadze, przed podjęciem decyzji, który sprzęt kupić, a który wypożyczyć, obie odbyły 30-kilometrową wędrówkę testową wzdłuż szlaków Sörmlandsleden z wypożyczonym sprzętem. Nauczyły się, jak rozbijać namiot, jak posługiwać się kuchenką kempingową z ochroną przed wiatrem i poczuły na własnych barkach, jak to jest maszerować z ciężkim plecakiem. Wkrótce obawy Lindy ustąpiły miejsca zachwytowi nad tym doświadczeniem: “To było takie wyzwalające odkryć, że wszystko, czego naprawdę potrzebujesz, mieści się w plecaku”.

Kiedy przyszedł czas na zakup sprzętu, podzieliły się listą i kupiły po dwie sztuki wszystkiego. Jak wspomina Karolina, nic dziwnego, że podczas Classica wyglądały bardzo podobnie.

“Założyłyśmy konto na Instagramie @likaofsweden, aby udokumentować to wydarzenie. Nie tylko samą przygodę, ale także wszystkie poprzedzające ją przygotowania. Nazwa ‘LIKA’ pochodzi od dwóch pierwszych liter naszych imion - LInda i KArolina.

To było trochę przypadkowe, że nosiłyśmy te same ubrania, ale nie miałam czasu na zakupy, więc poprosiłam Lindę, żeby kupiła dwie sztuki wszystkiego, ponieważ mamy ten sam rozmiar”.

Nowa motywacja

Podczas wędrówki po szlakach Sörmlandsleden odkryły, że naprawdę lubią przebywać w lesie. Jak opisuje Karolina: “Odkryłyśmy ten spokój, zapachy i ciszę wśród drzew. I brak Wi-Fi. Im więcej rozmawiałyśmy i przygotowywałyśmy się do trekkingu Classic, tym lepiej się czułyśmy”. Rozmowy podczas wędrówki stają się łatwe, a tematy obejmowały wszystko pomiędzy niebem a ziemią. 

Podczas dyskusji na temat pozytywnego wpływu natury na ich samopoczucie – zwłaszcza zdrowie psychiczne – narodził się pewien pomysł. Mogły połączyć własne wyzwanie na Fjällräven Classic z większą sprawą. Rozpoczęły zbiórkę pieniędzy i przekazały je na rzecz Fundacji Tima Berglinga, która pracuje nad obaleniem stereotypów związanych ze zdrowiem psychicznym.

Gotowe. Do startu. Sukces

Sierpień nadszedł szybko i obie stanęły na starcie legendarnego trekkingu Fjällräven Classic Sweden w Nikkaluokta, mając na plecach zaledwie po 12 kilogramów sprzętu! Jest to imponujący wynik jak na tak długą trasę, która nie jest łatwa do pokonania dla doświadczonych trekkerów, a tym bardziej dla początkujących. Był to jednak rezultat sumiennych przygotowań i godzin spędzonych na googlowaniu.

“To było naprawdę ekscytujące uczucie”, wspomina Karolina. “Ciągle myślałam, czy to się dzieje naprawdę? Jednocześnie byłam tak niesamowicie nakręcona”.

Karolina Symington

Trekking był naprawę udany, a para pokonywała milę za milą. Jadły posiłki, podziwiając niesamowite widoki, wyszukiwały miejsca na rozbicie namiotu, zakładały obóz i ponownie go zwijały. Wypracowały właściwy rytm w górach i z pewnością siebie stwierdziły, że są w stanie sprostać wyzwaniu.

“Byłam najszczęśliwsza, gdy na jednym z punktów kontrolnych zostaliśmy poczęstowani Polarklämmą (rodzaj kanapki z płaskiego chleba) i kawą” – mówi Linda. “Czułam się wtedy tak, jakbyśmy były częścią tego doświadczenia i jakby wszystko kręciło się wokół wyprawy. Dom wydawał się bardzo odległy”.

Porady Karoliny i Lindy dla początkujących:

Przygotuj się i zrób rozeznanie z dużym wyprzedzeniem.

Zakładaj dwie pary wełnianych skarpetek.

Spakuj tylko to, czego naprawdę potrzebujesz, aby uniknąć noszenia dodatkowego ciężaru.

Poświęć trochę czasu, aby zrobić kilka przystanków na jedzenie, picie i podziwianie pięknej okolicy.

Nie bój się spróbować. Nie pożałujesz tego doświadczenia!

Oczywiście, trekking nie obył się bez wyzwań. Karolina zmagała się z bólem kolana i nabawiła się stanu zapalnego w okolicach odcisków, co zmusiło ją do pokonania ostatnich 30 kilometrów w sandałach. Linda postanowiła, że zainwestuje w matę do spania, która będzie bardziej “sprzyjająca zasypianiu” niż ta, którą zabrała ze sobą. 

Niemniej jednak, większość zaskoczeń na Classicu była pozytywna.

“Byłam zaskoczona, jak niewiele potrzeba, by sobie poradzić”– zauważa Karolina. “Brak zasięgu sieci komórkowej przez większą część wyprawy był mniej przerażający niż początkowo sądziłam. To było wyzwalające, cieszyć się każda chwilą, bez żadnych rozpraszaczy”.

“Byłam pod wrażeniem piękna natury na tak niesamowitą skalę i tego, że mamy możliwość swobodnego jej przemierzania” – wspomina Linda. “Prawo do swobodnego dostępu jest czymś wyjątkowym i przypomina nam, że musimy dbać o przyrodę. Wspaniale było również spotkać po drodze tak wielu uroczych ludzi i dowiedzieć się, że dzisiejsze liofilizowane jedzenie jest zupełnie inne niż to, które jadłam w dzieciństwie!”

Karolina uważa Fjällräven Classic Sweden za najlepsze doświadczenie w swoim życiu ustepujące jedynie posiadaniu dzieci. Wydaje jej się również, że jej związek z naturą znacznie się umocnił, podobnie twierdzi Linda:

“To był inny rodzaj doświadczenia niż to, które towarzyszy mi podczas biegania czy jazdy na nartach. Wędrówka na dystansie 110 kilometrów zajmuje dużo czasu. Masz przestrzeń do refleksji i myślenia o różnych rzeczach. Stajesz się też bardziej świadomy swojego ciała i tego, jak genialnie jest go używać w ten szczególny sposób. Wszystko, co potrzebujesz zabrać ze sobą, nosisz na plecach. Dodaj do tego niewiarygodnie piękną naturę, brak zasięgu i dobrą przyjaciółkę, z którą możesz się tym wszystkim dzielić… cóż, żadna z nas nie miała wcześniej takiego doświadczenia. To było niesamowite”.

Czy wiesz, że natura potrafi przynieść ukojenie duszy?

Podczas przygotowań do Fjällräven Classic Sweden i samej wędrówki Karolina i Linda odkryły uspokajające działanie natury. Ich doświadczenie nie jest niczym wyjątkowym i istnieje coraz więcej badań na temat pozytywnego wpływu natury na nasze zdrowie psychiczne. 

Jedno z najwcześniejszych opracowań pochodzi z 1989 roku: “The Experience of Nature: A Psychological Perspective”. Autorzy Rachel i Stephen Kaplan, znani profesorowie psychologii na Uniwesytecie w Michigan, skupiają się w nim na uwadze ukierunkowanej i mimowolnej. Krótko mówiąc, mózg w każdej sekundzie ma do czynienia z milionami sygnałów informacyjnych. W codziennym życiu używamy uwagi ukierunkowanej do planowania, podejmowania decyzji i zapamiętywania. Ten rodzaj uwagi obciąża mózg i zużywa dużo energii. Mózg potrzebuje odpoczynku po takim obciążeniu i tu właśnie pojawia się uwaga mimowolna. Kiedy przebywamy na łonie natury, również jesteśmy bombardowani wrażeniami, ale te nie wymagają naszej uwagi. Nasze zmysły mogą się nimi zająć przy niewielkim wysiłku. Uwaga mimowolna jest jak mózgowe spa, źródło odpoczynku i relaksu.

To jeden z powodów, dla których Fjällräven nieustannie podejmuje działania mające na celu zachęcenie ludzi do wyjścia na łono natury. Imprezy takie jak Fjällräven Classic, z zaplanowanymi trasami i doświadczonymi wolontariuszami, pozwalają większej liczbie osób doświadczyć outdooru w wymiarze, który w innym przypadku byłby trudno dostępny lub onieśmielający dla tych, którzy chcieliby tego dokonać na własną rękę. Aby dowiedzieć się więcej, wejdź na stronę classic.fjallraven.com

Więcej historii

Fjällräven Classic

    Opublikowane w
    Udostępnij

    STRONA WYKORZYSTUJE PLIKI COOKIES

    Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić Ci lepsze doświadczenia zakupowe. Odwiedzając tę stronę, wyrażasz zgodę na naszą politykę ochrony danych osobowych oraz politykę plików cookies. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszym oświadczeniem dot ochrony danych osobowych.